Tytuł oryginalny: Jennifer, Liam and Josh
Oryginalny język: angielski
Wydawnictwo: Feeria
Rodzaj: biografia
Ilość stron: 229
Cena: 29,90 zł
"Jennifer, Liam i Josh. Nieautoryzowana biografia gwiazd „Igrzysk śmierci” to opowieść o trzech gwiazdach najgorętszej serii filmowej Hollywood. Intrygująca biografia tej niezwykłej trójki opisuje ich relacje na ekranie i poza nim, ich fascynacje, dziecięce marzenia, historię karier, role filmowe i telewizyjne, związki i nadzieje na przyszłość. Przede wszystkim zaś stara się odpowiedzieć na pytanie, jak to jest dostać szansę zagrania jednej z trzech najbardziej pożądanych ról filmowych świata.
Film „Igrzyska śmierci”, nakręcony na podstawie bestsellerowej powieści pod tym samym tytułem, stał się absolutnym światowym hitem. Drugi obraz serii „W pierścieniu ognia” był bezsprzecznie najlepszą premierą 2013 r. Trzeci film, „Kosogłos”, który będzie nakręcony w dwóch częściach, jeszcze nie powstał, a już jest najbardziej wyczekiwanym filmem 2014 roku" (Opis z tyłu książki)
"Igrzyska śmierci" czytałam dwa razy, "W pierścieniu ognia" i "Kosogłosa" raz, oraz oglądałam obydwie ekranizacje książek. Nie mówię, że jestem jakąś ogromną fanką książek Suzanne Collins, ale jej powieści czytało mi się z wielką przyjemnością, więc tym bardziej chciałam sięgnąć po coś, co mogłoby być dobrym dopełnieniem lektury, a jednocześnie rzuciłoby trochę więcej światła na filmowe "Igrzyska...".
Właśnie takie motywy kierowały mną, kiedy sięgałam po książkę "Jennifer, Liam i Josh". Czy jednak okazała się ona być na tyle dobra, żeby postawić ją obok trylogii "Igrzysk", a tym bardziej, aby spodobała się ich fanom?
Ta biografia naprawdę była jedną z lepszych, które dotychczas czytałam. Nie dość, że mówiła nie o jednej postaci, a o kilku, to jeszcze nie skupiała się tylko na sławie gwiazd. Poznałam życie trójki aktorów, ale z dwóch stron - przed rozpoczęciem ich kariery i po. I na tym mi właśnie najbardziej zależało - na poznaniu życia gwiazd z tej normalnej strony. Bardzo się cieszę, że autor tej książki skupił się w dużej mierze na tym.
Oprócz tego, że książka była ciekawa, to nie mogło zabraknąć w niej zdjęć gwiazd. Były one dobrej jakości, ładne, ciekawe i znowu wielki plus - pokazywały gwiazdy jeszcze przed tym, jak te dostały role w filmach (to znaczy część pokazywała). Bardzo mi się one spodobały, mogłam zobaczyć, jak zmieniły się postacie, o których czytałam.
Jeżeli jest się fanem "Igrzysk śmierci" (i książek i filmu) to można sięgnąć, po książkę, ale mimo wszystko nie jest ona jakimś ogromnym uzupełnieniem trylogii. To prawda, jest dobra i ciekawa, ale "Igrzyskom" poświęcony jest jedynie fragment biografii. Dlatego jeżeli ktoś nie może zdecydować się na kupno książki to niech się tym nie kieruje!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Feeria.
Ta biografia naprawdę była jedną z lepszych, które dotychczas czytałam. Nie dość, że mówiła nie o jednej postaci, a o kilku, to jeszcze nie skupiała się tylko na sławie gwiazd. Poznałam życie trójki aktorów, ale z dwóch stron - przed rozpoczęciem ich kariery i po. I na tym mi właśnie najbardziej zależało - na poznaniu życia gwiazd z tej normalnej strony. Bardzo się cieszę, że autor tej książki skupił się w dużej mierze na tym.
Oprócz tego, że książka była ciekawa, to nie mogło zabraknąć w niej zdjęć gwiazd. Były one dobrej jakości, ładne, ciekawe i znowu wielki plus - pokazywały gwiazdy jeszcze przed tym, jak te dostały role w filmach (to znaczy część pokazywała). Bardzo mi się one spodobały, mogłam zobaczyć, jak zmieniły się postacie, o których czytałam.
Jeżeli jest się fanem "Igrzysk śmierci" (i książek i filmu) to można sięgnąć, po książkę, ale mimo wszystko nie jest ona jakimś ogromnym uzupełnieniem trylogii. To prawda, jest dobra i ciekawa, ale "Igrzyskom" poświęcony jest jedynie fragment biografii. Dlatego jeżeli ktoś nie może zdecydować się na kupno książki to niech się tym nie kieruje!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Feeria.
Gdyby taka biografia powstała na temat aktorów z "Harry'ego Pottera", zaraz bym kupiła, a "Igrzyska śmierci" choć bardzo lubię, to zdecydowanie nie jest już to samo:)
OdpowiedzUsuń