niedziela, 1 grudnia 2013

Jest taki czas w roku...

Hejka! Dzisiaj będzie trochę nie o książkach, chociaż i tak w międzyczasie się przewiną :-) Jak wiecie dzisiaj pierwszy dzień grudnia. Czy tylko ja mam tak, że zaczynam cieszyć się na daną rzecz, kiedy ta nadchodzi, np. w marcu nie tęsknie za grudniem. Zaczynam w listopadzie.

Listopad dosyć się udał. Na razie nie będę robić podsumowań miesiąca, jak to pojawia się na niektórych blogach, ale może zacznę. W ogóle podobał mi się ten miesiąc, ale już nie mogę doczekać się śniegu :-/




No, ale zaczął się grudzień. Miesiąc ten zawsze kojarzył mi się z książką, kominkiem, mandarynkami, pomarańczami, imbirem i cynamonem. Jeżeli się to wszystko połączy (oprócz imbiru, którego nie lubię) otrzyma się idealny przepis na zimny zimowy wieczór. Brakuje tylko kominka, przy którym można się ugrzać, a którego nie mam. No, ale można go łatwo zastąpić. 

Po prostu uwielbiam grudzień! Chyba nie ma człowieka, który już teraz nie czuje tej magii, unoszącej się wokoło w powietrzu. Święta to czas, podczas którego można wrócić do dawnych, zapomnianych lat, w których na nowo można zostać dzieckiem. Brakuje jeszcze prawdziwej wiary w Świętego Mikołaja...


Na Boże Narodzenie próbuje namówić rodziców na sześć książek (na razie mam zaplanowane cztery), a na Mikołajki dostanę "Gwiazd naszych wina". A wy macie jakieś lany czytelnicze na grudzień?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje wszystkim za komentarze ♥ One naprawdę motywują i dają siłę do dalszej pracy♥
Uwaga: komentarze wulgarne i niemiłe będą usuwane! Możecie wyrażać swoje zdanie, ale w kulturalny sposób.
Możecie się również reklamować, ale jak przeczytacie post i coś o nim napiszecie. Nie będę udostępniała komentarzy typu: "Fajny wpis + 3 linki na bloga itp." Reklamować to wszystko możecie w zakładce "Zareklamuj się" :-)
Za wszystkie miłe rzeczy jeszcze raz dziękuje ;-)