"Złodzieje planet" Dan Krokos
Tytuł oryginalny: "The Planet Thieves"
Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Oryginalny język: angielski
Rodzaj: science-fiction
Cena: 29,90 zł
Mason, razem ze swoją siostrą i przyjaciółką przebywa w kosmosie na statku SS "Egipt". Musi wylatać odpowiednią ilość godzin aby móc kontynuować swoją naukę.
Jednak od początku pobytu na statku coś idzie nie tak. Zaczyna się od niewinnego żartu, który nie udaje się z powodu ogłoszenia kodu czerwonego - stanu największego zagrożenia.
Na statek napadają Tremisci, toczący wojnę z ludźmi. Wojna ta wybuchła, bo te dwa gatunki chciały zająć tą samą planetę, a jednocześnie nie chciały się nią dzielić.
Zaczyna się wyścig o to, kto ukradnie planetę jako pierwszy.
To już moja druga książka Dana Krokosa i muszę przyznać, że jestem nią bardzo miło zaskoczona. Pierwszą jego powieścią, jaką miałam szansę przeczytać była "Obca pamięć". Jak już pisałam w tamtej recenzji książka była przeciętna. Nie zauroczyła mnie ani nie zachwyciła.
Jednak "Złodzieje planet" to zupełnie co innego. Może tytuł (w odróżnieniu od "Obcej pamięci") wydaje się banalny, ale nic bardziej mylnego! Jest to kolejna książka Dana Krokosa, a więc wiadomo oczywiście, że autor ma większe doświadczenie w pisaniu, ale i tak bardzo się zdziwiłam czytając coś tak różniącego się od "Obcej pamięci".
Pierwsza różnica polegała na tym, że w tej pierwszej książce mieliśmy narracje pierwszoosobową. A jeszcze lepiej: była nią dziewczyna - Miranda. Tutaj, nie dość, że narracja była trzecioosobowa, to jeszcze cały czas skupiała się na postaci Masona. Według mnie, to był bardzo dobry pomysł.
Akcja "Złodziei planet" właściwie cały czas dzieje się w kosmosie - poza granicami Ziemi. W "Obcej pamięci" mimo wszystko nie był żadnego latania statkami kosmicznymi itp.
Podsumowując: bardzo dobrze, że autor postawił na taką odmianę. Pisząc trzeba testować różne style i patrzeć na to, który z nich będzie ciekawy. Dan Krokos właśnie tak zrobił i trzeba przyznać, że wyszło mu to na lepsze.
Świat opisany w książce był niezwykły. Autor pozwolił sobie puścić wodzę fantazji. tworzył nowe urządzenia, zwierzęta, rośliny, ale również nowe planety, a nawet rasy. Dzięki tym wszystkim elementom nie nudzimy się podczas czytania, a dodatkowo książka przekracza skalę, jeżeli chodzi o zawartą w niej fantastykę.
Książkę polecam wszystkim miłośnikom science-fiction. Jest to coś nowego i fascynującego, co na pewno wam się spodoba. Cały czas piętrzące się zagadki i niewyobrażalne tempo akcji nadają powieści niezwykłości, której tak potrzeba aby książka była dobra.
~Moja ocena: 7/10 (bardzo dobra)~
ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU DRAGEUS PUBLISHING HOUSE!
ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU DRAGEUS PUBLISHING HOUSE!
Ostatnio miałam ochotę na przeczytanie jakiegoś dobrego sci-fi, ale nikt nie potrafił mi polecić czegoś, czego już nie znałam lub nie czytałam. Cieszę się więc z Twojej recenzji, bo już wiem po co wkrótce sięgnę ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie potrafię się przekonać do science-fiction, za każdym razem gdy czytam taką powieść, dość szybko zaczynam się nudzić. Choć z drugiej strony, może dotychczas nie trafiłam, po prostu, na jakiś ciekawy tytuł.
OdpowiedzUsuńLubię Twoje recenzje, ponieważ są "otwarte", chodzi mi o to, że możeszmy spotkać się u Ciebie z każdym rodzajem książek. Mimo, że nie lubie science fiction to jakby ta książka wpadła mi w ręce z chęcią przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)