poniedziałek, 21 lipca 2014

46# Galop '44 - Monika Kowaleczko-Szumowska


OFICJALNA DATA PREMIERY: 21 LIPCA 2014 ROKU


Oryginalny tytuł: "Galop '44"

Oryginalny język: polski
Wydawnictwo: Egmont
Rodzaj: młodzieżowe/wojenne/fantasy 
Ilość stron: 315
Cena: ???

Są książki, które nie wystarczy przeczytać, nacieszyć się chwilą iść spać i potem o nich zapomnieć. Istnieją powieści, które zostają na długo - zagrzebują się gdzieś, głęboko w umyśle i tam tkwią. Czy naprawdę warto czytać taką powieść?

"Mikołaj w przedziwny sposób trafia ze współczesnej Warszawy w sam wir dramatycznych wydarzeń powstania warszawskiego. Jego starszy brat Wojtek decyduje się na podróż w przeszłość, aby wydostać Mikołaja z powrotem.
W walczącej Warszawie chłopcy poznają na przemian smak zwycięstwa i gorycz porażki, dowiadują się, czym jest męstwo, prawdziwa przyjaźń i wielka miłość."*

I to wszystko. Czy tak krótki opis niezawierający zbyt wiele informacji, co do fabuły, wystarczy, aby przekonać czytelnika do lektury? Mnie wystarczył. Od razu dałam się oczarować i wiedziałam, że książkę  MUSZĘ mieć (tak, to kolejna pozycja "must have"). I jak na tym wyszłam? Tak szczerze, to naprawdę trudno to określić. Zaraz wam powiem, dlaczego. Na chwilę jeszcze jednak skupmy się na czymś innym.

Czy kiedykolwiek słysząc o powstańcach (nieważne jakich) w pełni rozumieliście o co walczą. Tak w zupełności. Tak, że jeżeli ktoś by się was zapytał, czy też chcielibyście walczyć o ojczyznę, to potrafilibyście w pełni określić: tak, lub nie?
Ja osobiście nigdy nie miałam takiego 100% przekonania w tej sprawie. Jednak, gdy autorka stawia nas na miejscu jednego z powstańców, uczucia towarzyszące temu wyborowi są zupełnie inne - bardziej głębsze i realistyczne. Książka naprawdę pomaga zrozumieć dlaczego inni to dla nas zrobili. Dlaczego walczyli za nas. Dlaczego za nas umierali. Powieść utwierdza w nas patriotycznego ducha, który jest tak potrzebny, aby ojczyzna w ogóle istniała.
Nie bójcie się zrozumieć!

Są na świecie ludzie, którzy historię spostrzegają w inny sposób (ja, w większości przypadkach do takich nie należę). Widzą powiązania pomiędzy wydarzeniami. Patrząc na daty, mają przed oczami coś więcej, niż tylko cyfry.
Jednak gdyby 90% populacji przeczytało "Galop '44" to ilość tych ludzi, chociaż na chwilę, znacznie by wzrosła.
Ta powieść to nie tylko wyblakłe daty. To wydarzenia, które przeżywamy razem z bohaterami, a to oznacza emocje, które będziemy odczuwać. Liczba 1944 zamieni się w mieszaninę radości i smutku, nadziei i zawodu. A to wszystko za sprawą jednej powieści!

"Wydarzeń, które wypełniły "Galop '44", nie wymyśliła sama."** (chodzi tutaj oczywiście o autorkę).
I to jest racja! Wiele wydarzeń, a także postaci występujących w książce istniało naprawdę! Jak już wspominałam w kilku poprzednich recenzjach, uwielbiam, kiedy akcja książki zaczepia o rzeczywistość (ale tak wyraźnie). Jest to więc coś naprawdę dla mnie.

W książce (to mogę wam zdradzić) Mikołaj i Wojtek dostają się do powstanie przez makietę kanałów znajdującą się w Muzeum Powstania Warszawskiego. Tą samą makietę miałam okazję odwiedzić nieco ponad miesiąc temu, podczas mojej wycieczki do Warszawy (byłam tam z klasą).
To było coś niezwykłego, bo gdy w książce pojawiał się opis muzeum ja nie musiałam się zbytnio wysilać nad wyobrażeniem go sobie. Przecież tam byłam!
Jaka szkoda, że już wtedy nie znałam tej książki. Mogłabym się z nią jeszcze bardziej zżyć.

I wiecie jak wyszłam na przeczytaniu tej książki? Powiem tak. Będziesz cierpiał, jak nie przeczytasz. Jak przeczytasz również. Sam się zdecyduj, na co się piszesz.


ZA KSIĄŻKĘ BARDZO, BARDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU EGMONT!



* Opis z tyłu książki
** Fragment z tyłu książki

3 komentarze:

  1. A mnie również ten tytuł w zapowiedziach zachwycił i zwrócił uwagę! A teraz, po Twojej recenzji, jeszcze bardziej chcę przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój patriotyczny duch ledwo żyje, myślę że powinnam przeczytać tę książkę...

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie z tego typu książkami jest tak, że nie chcę ich czytać, nie mam najmniejszej ochoty, ale i tak prędzej, czy później je przeczytam. Co wtedy się dzieje? Potrafią zawładnąć moim życiem. Tak właśnie miałam z "Kamieniami na szaniec". Nie zachęcała mnie w żaden sposób, ale jak ją już przeczytałam, to cały czas jest w moim sercu, mimo że minęło już dobre dwa lata.
    Pozdrawiam ;)
    lustrzananadzieja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje wszystkim za komentarze ♥ One naprawdę motywują i dają siłę do dalszej pracy♥
Uwaga: komentarze wulgarne i niemiłe będą usuwane! Możecie wyrażać swoje zdanie, ale w kulturalny sposób.
Możecie się również reklamować, ale jak przeczytacie post i coś o nim napiszecie. Nie będę udostępniała komentarzy typu: "Fajny wpis + 3 linki na bloga itp." Reklamować to wszystko możecie w zakładce "Zareklamuj się" :-)
Za wszystkie miłe rzeczy jeszcze raz dziękuje ;-)