środa, 11 grudnia 2013

9# Gwiazd Naszych Wina

Oryginalny tytuł: "The Fault In Our Stars"
Oryginalny język: angielski
Autor : John Green
Rodzaj: literatura młodzieżowa
Ilość stron: 310
Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania: 2013
Cena: 34,90
Moja ocena: Taka WSPANIAŁA książka nie mieści się w skali ♥







A więc teraz miała się pojawić recenzja "Legenda. Wybraniec" jednak dostałam "Gwiazd Naszych Wina" i skończyłam ją (dostałam w Mikołajki i wtedy skończyłam) , więc na razie będzie to.


"Gwiazd Naszych Wina" opowiada o pewnej szesnastolatce. Ma ona na imię Hazel i jest narratorem opowieści. Hazel choruje na raka tarczycy. Życie spędza podpięta do aparatu tlenowego imieniem Philip, oglądając "America's Next Top Model" i czytając książki. Jej rodzice podejrzewają, że dziewczyna cierpi również na depresje, co często objawia się przy poważniejszych chorobach. Nastolatka dołącza więc do grupy wparcia, dla osób walczących z różnymi chorobami. To tam właśnie poznaje Augustusa. Jest to młodzieniec, który również miał nowotwór, przez którego stracił część nogi. Jednak Hazel jeszcze nie wie, że ten chłopak poważnie namiesza w jej życiu...




"... To nasza tylko, nie gwiazd naszych wina..."
(Autor przytłacza tutaj cytat z "Juliusza Cezara" autorstwa Szekspira)






Książkę Johna Greena dostałam na Mikołajki. Jest to pierwsza opowieść tego autora, którą przeczytałam. A zrobiłam to w jeden dzień. A więc ostrzegam was: NIE RÓBCIE TEGO SAMEGO BŁĘDU! Mimo, że książka wciąga strasznie i tylko myślisz, co stanie się dalej, to nie czytaj jej na jednym wydechu. W tej opowieści zawartych jest tyle uczuć tyle przekazów i tyle myśli, że chociaż przeczytałam ją w jeden dzień, to wszystkie te doznania docierały do mnie z dniowym, a nawet kilkudniowym opóźnieniem. Do teraz nie poczułam wszystkiego, co powinna była przekazać mi TA książka. Dlatego spokojnie usiądź sobie, przeczytaj kilka rozdziałów i poważnie zastanów się nad tym co narodziło się w twojej głowie. Wszystko przeanalizuj i zastanów się czy naprawdę poczułeś to, co poczuć powinieneś.






"... Trzymasz w zębach czynnik niosący śmierć, ale nie dajesz mu mocy, by zabijał..."





"Gwiazd Naszych Wina" to książka zawierająca pełno metafor, skojarzeń i przenośni. Zacznijmy od tego, że sam tytuł jest jedną wielką przenośnią (od razu wam powiem, że chodzi o takie gwiazdy na niebie, a nie piosenkarki, czy coś takiego). Książka bardzo mi się podobała ponieważ napisana była dość prostym językiem i rzucała jedno hasło : ŚMIERĆ. Opowieść o Hazel i Augustusie mówiło nam po prostu wprost: ty też umrzesz. Nie marnuj życia bo nie wiadomo kiedy ono się skończy. Autor w prosty sposób wytłumaczył nam co to jest śmierć. Bo powiem wprost. O tym właśnie jest książka. O ŚMIERCI (to znaczy oczywiście nie tylko o tym, ale często się to pojawia). Ale czym innym jest nasze życie. Jeżeli można by je zapisać, to okazałoby się że ono również opowiada o śmierci. W książce, John Green próbuje nas trochę zapoznać z tym tematem.






"...Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje..."




Najbardziej w książce (jak zwykle) intryguje mnie zakończenie. NIE BĘDZIE SPOJLERU! Chciałam po prostu napisać, że autor daje nam wiele do myślenia. Tak jak gdybyśmy mogli dalej poprowadzić historie. Po książce zostają tylko domysły...




Okay może być naszym "Na zawsze"...


Ostatnio zastanawiałam się dużo nad sensem czytania książek. Nad tym, co robili ludzie, kiedy książki były jeszcze za drogie, o czym marzyli skoro nie mieli niczego co mogłoby im rozszerzać horyzonty. Ja to w ogóle się stało, że mamy alfabet i czy da wymyślić się nowe litery (tak wiem, że na pierwszy rzut oka wydaje się to mieć mało do czytania książek. Jeśli tak myślisz czytaj uważniej). I dopiero niedawno odkryłam, co tak naprawdę cenię w książkach i co jest ważne. Książki powinny nas czegoś uczyć. Jeżeli opowiadanie nie ma nawet najmniejszego morału to nie będzie tylko, że tak powiem głupie, ale także nudne. No bo o czym wolelibyście czytać: o jakimś wesołym chłopcu, mającym wspaniałe stopnie, dużo przyjaciół wspaniałą rodzinę i w ogóle niczym nie musi się martwić, czy o zbuntowanym nastolatku, przepełnionym wizjami na lepsze jutro, żyjącym w świecie niezrozumienia? Pytanie to pozostawiam do waszej dyspozycji.

Dlaczego rozwinęłam ten temat. Chciałam wam właśnie przekazać, ile do mojego życia wniosło "Gwiazd Naszych Wina". Książka uczy o poznawaniu wartości istnienia, o tym, że życie nie jest "instytucją spełniającą życzenia". O tym, że możemy się na nim zawieść. Ale jednak czy MY możemy zawieść się na SWOIM życiu? Czy to nie od nas zależy jak będziemy nastawieni do innych, czy w zdrowiu, czy w chorobie? Książka Johna Greena mówi właśnie o życiu i śmierci, o zdrowiu i chorobie, ale co najważniejsze: o odnajdywaniu samego siebie.



1 komentarz:

  1. Jedna z najcudowniejszych książek, jakie miałam przyjemność przeczytać ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje wszystkim za komentarze ♥ One naprawdę motywują i dają siłę do dalszej pracy♥
Uwaga: komentarze wulgarne i niemiłe będą usuwane! Możecie wyrażać swoje zdanie, ale w kulturalny sposób.
Możecie się również reklamować, ale jak przeczytacie post i coś o nim napiszecie. Nie będę udostępniała komentarzy typu: "Fajny wpis + 3 linki na bloga itp." Reklamować to wszystko możecie w zakładce "Zareklamuj się" :-)
Za wszystkie miłe rzeczy jeszcze raz dziękuje ;-)