Oryginalny tytuł : "Haven is for real!"
Oryginalny język: angielski
Wydawnictwo: Rafael
Rodzaj: biografia (chyba)
Ilość stron: 225
Cena: ?
Oryginalny język: angielski
Wydawnictwo: Rafael
Rodzaj: biografia (chyba)
Ilość stron: 225
Cena: ?
„Niebo istnieje…
naprawdę!” opowiada historię czteroletniego chłopca – Coltona – który po
operacji wyrostka robaczkowego oświadczył, że odwiedził niebo.
Wszystko zaczęło się
od bólu brzucha i wymiotów. Mimo, że Colton był u kilku lekarzy, żaden z nich
nie stwierdził zapalenia wyrostka. Nie było nawet takiej możliwości. A jednak.
W końcu, po kilku
dniach, chłopiec trafił do szpitala z pękniętym wyrostkiem robaczkowym.
Operacja przebiegła
sprawnie i mimo, że stan chłopca był bardzo zły, to ani razu (przynajmniej tak
powszechnie twierdzono) lekarze nie „stracili” Coltona.
A mimo to ten mówił,
że odwiedził niebo. A wspaniałe dowody na to, opisane są właśnie w tej książce.
Od jakiegoś czasu
bardzo głośno było o tej powieści z powodu jej ekranizacji (którą na marginesie
widziałam, ale już po przeczytaniu powieści). Nie wiedzieć czemu, książka
napawała mnie lekkim niepokojem. Nie wiedziałam czego mam się po niej
spodziewać.
Ale po nią sięgnęłam.
I nie pożałowałam!
Na świecie jest
wielu ludzi, którzy twierdzą, że widzieli niebo. Inaczej jest jednak słyszeć takie wyznanie od kogoś dorosłego, a inaczej od małego dziecka, które wie (nawet jeżeli uczęszcza na religię, do szkółki niedzielnej itp.) bardzo mało o Jezusie i w ogóle o jego znaczeniu dla ludzkości. Tym bardziej dziwne było, że nagle mały chłopiec zaczął opowiadać o tym, że widział u Jezusa "znaczki" na rękach i nogach. W ogóle wszystkie wyznania małego Colona były niezwykłe do tego stopnia, że czasami sama musiałam przypominać sobie, że jest to prawdziwa historia. To było aż paradoksalne, bo mimo, że wiedziałam to i w to wierzyłam, to cały czas na nowo się zaskakiwałam.
Czytając "Niebo istnieje... Naprawdę!" oprócz historii Coltona poznałam także opowieści o wielu innych wspaniałych ludziach, które na długo pozostaną w moim sercu.
Książka pokazała również, że czasami dla wielu rzeczy trzeba się naprawdę poświęcić. Dużo osób pewnie myśli coś typu: "Ale on miał fajnie. Był w niebie, widział Jezusa..." i tak dalej. Trzeba jednak przypomnieć jaką cenę miały te "odwiedziny". Chłopiec bardzo długo cierpiał. Nie tylko przed operacją, ale także po niej. Musiał mieć odsączaną ropę i przeszedł jeszcze wiele różnych zabiegów. Nie miał łatwo także w szkole. Kiedy jego historia trafiła do gazet zaczął być wyśmiewany przez bardzo wielu ludzi, którzy nie wierzyli, albo nie chcieli uwierzyć w jego historię.
Jezus przypomina nam jednak, że jeśli dzielnie będziemy głosić jego słowo, to otrzymamy wieczne życie w niebie.
Książka umocniła we mnie wiarę. Pomogła mi, kiedy naprawdę tego potrzebowałam. Myślę, że jet ona naprawdę godna polecenia!
Książka pokazała również, że czasami dla wielu rzeczy trzeba się naprawdę poświęcić. Dużo osób pewnie myśli coś typu: "Ale on miał fajnie. Był w niebie, widział Jezusa..." i tak dalej. Trzeba jednak przypomnieć jaką cenę miały te "odwiedziny". Chłopiec bardzo długo cierpiał. Nie tylko przed operacją, ale także po niej. Musiał mieć odsączaną ropę i przeszedł jeszcze wiele różnych zabiegów. Nie miał łatwo także w szkole. Kiedy jego historia trafiła do gazet zaczął być wyśmiewany przez bardzo wielu ludzi, którzy nie wierzyli, albo nie chcieli uwierzyć w jego historię.
Jezus przypomina nam jednak, że jeśli dzielnie będziemy głosić jego słowo, to otrzymamy wieczne życie w niebie.
Książka umocniła we mnie wiarę. Pomogła mi, kiedy naprawdę tego potrzebowałam. Myślę, że jet ona naprawdę godna polecenia!
Kupiłam ją mamie na urodziny, ja już niedługo do niej zajrzę <3
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji, chyba sięgnę po książkę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że książka jest tak dobra i że mam ją na półce:)
OdpowiedzUsuńMnie historia Coltona zachwyciła podczas wizyty w kinie - zaczęłam od filmu i dopiero przed seansem dowiedziałam się, że w ogóle istnieje książka. Mam nadzieję, że niebawem będzie mi dane ją przeczytać, bo opowieść jest niezwykła i naprawdę godna uwagi. :)
OdpowiedzUsuńTo, jak bardzo kocham tę książkę jest nie do opisania. Pojawiła się w idealnym momencie, jakby znikąd. Jest wiele fragmentów, przy których łzy same cisną się do oczu. Np. fragment o Maryi. To tylko 2-3 zdania, a sprawia że płaczę jak bóbr. Znam go na pamięć i uwielbiam tę książkę <3
OdpowiedzUsuńKaya