poniedziałek, 27 stycznia 2014

13# Proroctwo sióstr: Strażniczka Bramy.

Oryginalny tytuł: "Guardian of the Gate"
Oryginalny język: angielski
Autor: Michelle Zink
Rodzaj: dramat fantastyczny
Ilość stron: 383
Wydawnictwo: Telbit
Data wydania: 20 października 2010 rok
Cena: 39,90
Moja ocena: 10/10










Uwaga! "Strażniczka bramy" jest drugą częścią trylogii "Proroctwo sióstr". Jeśli nie jesteś w temacie, a chciałbyś wiedzieć o co chodzi zajrzyj do TEGO ARTYKUŁU!


Lia (Amalia) razem ze swoją przyjaciółką Sonią (jedną z czterech kluczy) przebywa w Londynie. Są tam już od prawie roku. W tym samym czasie druga przyjaciółka Amalii i Soni - Luiza - Przebywa w Nowym Jorku. Dziewczyny tęsknią za nią i aby zabić czas spędzają dnie na łonie natury. Lia szkoli się w strzelaniu z łuku i jeździectwie. Przyjaciółki chodzą również na spotkania Towarzystwa. Tam właśnie Lia poznaje Dimitriego - przystojnego młodzieńca, z którym od razu się zaprzyjaźnia. Amalia cały czas czeka również, aż siostra jej babci - ciotka Abigail - pozwoli im wyruszyć na Altus - niezwykłą wyspę zamieszkaną przez Obserwatorów i siostry. Obserwatorzy wyznaczają prawa panujące na Równinie - dziwnym miejscu znajdującym się pomiędzy snem a jawą, po którym może poruszać się Amalia, jej zła siostra Alice, oraz inne klucze. Jednak dusze mieszkające na Równinie cały czas chcą dopaść Amalie. Alice również nie próżnuje. Łamie zasady Obserwatorów i używa Równiny, aby przemieszczać się fizycznie i nawiedzać Amalie.
Nadchodzi wreszcie długo oczekiwany dzień - Luiza przyjeżdża do Londynu. Lia zauważa jednak, że dziewczyna zachowuje się inaczej niż kilka miesięcy temu. Stała się skryta i podejrzliwa. W tym samym czasie Amalia dostaje wiadomość, że ciotka Abigail czuje się źle i niedługo może umrzeć. Musi wyruszyć więc na Altus aby się z nią potkać i porozmawiać na temat zaginionych stron z Księgi Chaosu (niej zapisana jest treść proroctwa). Droga jest jednak niebezpieczna. A dusze przyjmują najróżniejsze postacie, aby dorwać Amalie.


Książka podoba mi się pod wieloma względami. Ukazuje na pozór normalne sprawy. Miłość, przyjaźń, ale również smutek i strach przeplatają się z magicznymi wydarzeniami niby nie pasujących do tej "rzeczywistej" scenerii, ale jak wspaniale ją uzupełniających.
Bardzo podoba mi się również motyw walki pomiędzy rodzeństwem. Pewnie każdy, kto ma rodzeństwo (nieważne - młodsze, czy starsze), wie, jak to jest się z nim pokłócić. Ja osobiście ma młodszą siostrę, więc wiem jak to jest (mimo, że młodsza, to wcale nie znaczy, że słabsza, czy coś w tym stylu). Jednak kiedy już się z nią pokłócę, to chcę się jak najszybciej pogodzić. Te same uczucia pokazane są w "Strażniczce bramy" (i ogólnie w całej trylogii) jednak trochę inaczej. Siostry walczą ze sobą na śmierć i życie - jednak dobra, druga opętana przez dusze. Kiedy Amalii w pewnym momencie robi się szkoda Alice chce się z nią pogodzić, jednak zawsze na koniec obie wracają do punktu wyjścia. Sama jestem ciekawa, jak to się dalej potoczy i trochę szkoda, mi bliźniaczek, bo bardzo się kochały i zostały rozdzielone przez proroctwo. Osobiście chcę, aby się pogodziły.




"Proroctwo sióstr" było książką jaką kupiłam sobie za pieniądze z urodzin. Nie była ona droga (w księgarni mieli przecenę) więc ją wzięłam. Nie wiedziałam o niej zupełnie nic. Nikt mi o niej nie mówił, nigdy w życiu nie czytałam jej recenzji. Po prostu o niej nie wiedziałam. Aż do tamtej chwili.
Książka okazała się ciekawa i bardzo mi się spodobała.
Podczas ostatniego pobytu w bibliotece zobaczyłam na półkach kontynuacje trylogii: "Strażniczkę bramy" i "Krąg ognia" (który aktualnie czytam). Wiedziałam o tych książkach, jednak nie mogłam ich nigdzie znaleźć. Udało mi się jednak.
Książka była trochę inna niż pierwsza część. Nie zainteresowała mnie od razu. Byłam ciekawa co się stanie dalej, ale nie chciało mi się czytać (wiem, trochę dziwnie). I tak do połowy książki. A potem zaczęła się akcja. I tak już do końca. Więc jakby narysować to wykresem to by było coś takiego:


Początek - fajny --> Trochę później *ziew* --> Jeszcze trochę później - nie no, co będzie dalej (ekscytacja)?? --> Mniej więcej połowa książki - ale akcja --> Koniec - za szybko się skończyło...
:-(


A więc patrząc na całokształt (co zawsze robię przed oceną) książka była niezmiernie ciekawa (oprócz tego mojego zacięcia). I chcę dowiedzieć się jak Michelle Zink zakończy tą historię. Naprawdę nie mogę się doczekać kiedy skończę czytać i będę na kacu książkowym (już zaczynam być!). Po prostu ta trylogia jest warta tego, aby ją przeczytać, zatęsknić za nią i nie zapomnieć jej.


PS. Może recenzja trochę krótka, jednak nie chcę wam zdradzić nic istotnego, a w przypadku drugiej części trylogii jest to naprawdę trudne ;-) Niedługo następna recenzja :-)




Książka bierze udział w wyzwaniu "Czytam fantastykę". Więcej o wyzwaniu TUTAJ



Książka bierze również udział w wyzwaniu "Book lovers". Więcej o wyzwaniu TUTAJ


2 komentarze:

Dziękuje wszystkim za komentarze ♥ One naprawdę motywują i dają siłę do dalszej pracy♥
Uwaga: komentarze wulgarne i niemiłe będą usuwane! Możecie wyrażać swoje zdanie, ale w kulturalny sposób.
Możecie się również reklamować, ale jak przeczytacie post i coś o nim napiszecie. Nie będę udostępniała komentarzy typu: "Fajny wpis + 3 linki na bloga itp." Reklamować to wszystko możecie w zakładce "Zareklamuj się" :-)
Za wszystkie miłe rzeczy jeszcze raz dziękuje ;-)