sobota, 29 marca 2014

26# Kłamczucha

"Kłamczucha" Małgorzata Musierowicz
*wyjątkowo daje zdjęcie książki z internetu, bo moja jet bardzo zniszczona :-(

Tytuł oryginału: "Kłamczucha"      Wydawnictwo: Akapit press     Oryginalny język: polski     Ilość stron: 220     Cena: ?

Chyba każdemu z nas zdarzyło się kiedyś skłamać. Albo inaczej. Chyba nikomu z nas nie udaje się mówić samej prawdy. Kłamiemy codziennie. I niech nikt nie zaprzecza, bo to prawda! Kłamiemy gdy ktoś nas pyta o swój wygląd, pracę domową, sprzątnięcie pokoju, samopoczucie i wiele, wiele WIELE innych rzeczy. Jednak chyba nikt z nas nie spotkał jeszcze takiej Kłamczuchy, jaką była Aniela Kowalik. Uzdolniona teatralnie, z bogatą wyobraźnią, czarnowłosa dziewczyna z dużymi okularami mieszkała w Łebie. I tam właśnie doszło, do spotkania Pawła, który podbił serce Anieli (i jak się okazuje potem - nie tylko).
Jednak Paweł może spędzić z Anielą tylko jeden dzień, a potem wraca do Poznania.
A Kłamczucha wpada na pomysł.
Zapisuje się do Liceum Poligraficznego, znajdującego się w mieście jej ukochanego. Nie przyjmuje też miejsca w internacie, które jest jej oferowane, tylko wchodzi z walizkami (i w kaloszach) w życie swojego wujostwa. I zaczyna się prawdziwe kłamanie.

Postacie z Jeżycjady (tak nazywa się seria książek Małgorzaty Musierowicz, w który skład wchodzi właśnie "Kłamczucha") mają naprawdę ciekawe życie. Mimo, że nie ma w nim nic fantastycznego. A jednak! Książka pokazuje, że na wszystko można spojrzeć z innej strony. Po jakimś czasie coś smutnego może wydać się bez znaczenia albo jeszcze lepiej - po prostu śmieszne. Nauczyłam się również, że sami zdecydujemy jakie będzie nasze życie. Możemy nic nie robić i dać porwać się losowi albo zacząć zauważać rzeczy ciekawe, na które wcześniej nie będziemy zwracali uwagi.
Czytając "Kłamczuchę" czułam jakieś ciepło. W książce było coś zaklęte, coś, co ze zwykłego szarego dnia potrafi zrobić piękny wiosenny poranek. Coś co zamienia radość w smutek. A dobra wróżka, Pani Musierowicz, zaczarowała owo "coś" w słowa.

Książki pani Musierowicz zaczęłam czytać rok temu też około kwietnia, na szkolny konkurs Jeżycjadę. Potem przeczytałam do piątej części i stanęłam, ponieważ w wakacje nie miałam od kogo pożyczać tych książek. I tak to się jakoś ciągnęło i ciągnęło, aż do teraz. I oto kiedy konkurs znowu się zbliża (bo już w maju) zaczęłam czytać znowu. Na początku będę czytała to, co muszę ("Kłamczucha to lektura", a na Jeżycjadę - konkurs mam zapoznać się z pięcioma losowymi tomami z całej serii) a potem zabiorę się za wszystko od nowa :-)
I szczerze wam się przyznam, cały czas nie mogłam doczekać się, co będzie dalej! Już nie mogłam wytrzymać! Chciałam wiedzieć, jak ta cała historia się skończy, a jednocześnie marzyłam, aby trwała w nieskończoność. A uśmiech sam wpełzał mi na twarz, nawet w jak najmniej oczekiwanych momentach. 
Jednej rzeczy nie mogłam tylko pojąć. Jak to jest, że dziewczyna zna chłopaka jeden dzień (!) a już myśli, że będzie z nim do końca życia i ucieka za nim do Poznania. Może jeszcze doświadczę czegoś takiego, nie powiem, że jest to zupełnie wykluczone, ale na dzień dzisiejszy jest to dla mnie dziwne.
Postacie w książce spodobały mi się  i to bardzo! Były pięknie wykreowane, wszystkie miały własną, niepowtarzalną historię. Każda z nich będzie się jeszcze w Jeżycjadzie pojawiała. Jednak najpiękniejsza ze wszystkiego była naturalność postaci. Powiem wprost. Nie były nadzwyczajne. Nie były księżniczkami, królami, ani nikim takim, tylko zwykłymi ludźmi. Jednak, jakimi w tej zwykłości niezwykłymi!
Nie wiem, co mają w sobie książki Musierowicz, ale jest to COŚ dużego. Może to przykład prawdziwej przyjaźni, która jest ukazana w piękny sposób. A może nasza zwykła, ludzka ciekawość nie pozwala nam skończyć czytać, zanim nie dowiemy się co znowu wymyśli Kłamczucha. Nie wiem, ale ostrzegam - jak się w to wciągniecie, to bez reszty!

~Moja ocena: 8/10 (świetna)~


RECENZJA BIERZE UDZIAŁ W WYZWANIACH: KLUCZNIK, GRUNT TO OKŁADKA I BOOK LOVERS.

4 komentarze:

  1. Bardzo dobrze wspominam "Kłamczuchę" - czytałam ją dwa albo trzy razy i nie miałam dość. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lektura :3.

    deesignyourlife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Klucznik: dodaję +2 punkty za autorkę i kolejną w serii :)
    nadrabiać kluczniki można tylko gdy ktoś dołącza do wyzwania później tzn - nie można np książek przeczytanych w kwietniu zgłosić pod klucznik marcowy ;) książki przeczytane w marcu tylko pod kluczniki marcowe, w kwietniu za kwietniowe ;) napiszę o tym jeszcze w podsumowaniu :)
    a jutro zapraszam na pierwsze podsumowanie klucznikowego wyzwania! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wiem. Z tym nadrabianiem właśnie o to mi chodzi ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje wszystkim za komentarze ♥ One naprawdę motywują i dają siłę do dalszej pracy♥
Uwaga: komentarze wulgarne i niemiłe będą usuwane! Możecie wyrażać swoje zdanie, ale w kulturalny sposób.
Możecie się również reklamować, ale jak przeczytacie post i coś o nim napiszecie. Nie będę udostępniała komentarzy typu: "Fajny wpis + 3 linki na bloga itp." Reklamować to wszystko możecie w zakładce "Zareklamuj się" :-)
Za wszystkie miłe rzeczy jeszcze raz dziękuje ;-)