"Łza" Lauren Kate
Tytuł oryginału: Teardrop Wydawnictwo: Galeria książki Oryginalny język: angielski Ilość stron: 472 Cena: 32,90
Czy nie dziwne jest, jak szybko cały nasz świat może się zawalić? Rano ktoś był, a już go nie ma. Ktoś wyszedł, a nie wrócił. Zasnął, a nie obudził się. Jest wiele takich przypadków, może nawet sami zetknęliśmy się z czymś takim. Czy jest to nowość. Nie. To nie jest niczyja wina, że coś stało się w tym a nie innym momencie. Że ktoś umarł akurat we śnie. Że ktoś w ogóle umarł.
Jednak z mamą Eureki i z nią samą jest inaczej. Wszystko było zaplanowane. Co do sekundy. Nie mogło się nie udać. Więc dlaczego właśnie tak się stało?
Ktoś zdradził.
I teraz Eureka, która w cudowny sposób, przeżyła, kiedy w auto jej mamy uderzyła ogromna fala, sama myśli o śmierci. Jej życie runęło. Zostało w samochodzie na dnie morza.
Dziewczyna nie wie co z sobą zrobić. Ma za sobą nieudaną próbę samobójczą. Kiedyś była całkiem dobrą biegaczką, ale po wypadku wszystko przestało jej się podobać. Chodzi do psychologa, ale te wizyty wcale jej nie pomagają.
Jednak nagle dziewczyna dowiaduje się, że jej mama zapisała jej coś w spadku. Medalion, dziwny kamień, księgę zapisaną niezrozumiałym językiem i list. A do tego Eureka cały czas napotyka dziwnego chłopaka - Andera. Nie wie jednak, co ten przed nią ukrywa.
Książka była śliczna, ciekawa i naprawdę mocno chwyciła mnie za serce. Pokazywała, że mamy cieszyć się chwilą, bo ta przemija i czasami może po niej pozostać jedynie list, czy stara książka. Bardzo autentycznie ukazano również postać Eureki, niedocenianej, niekochanej (a przynajmniej tak jej się zdawało) biegaczki, która straciła wszystko co ceniła.
Nie uważam, że autorka ukazała ją jako zbyt rozhisteryzowaną, bo dziewczyna naprawdę zaczęła popadać w depresje. Było mi żal Eureki, która naprawdę wiodła piękne, ciekawe i spokojne życie, a nagle ktoś musiał to zepsuć.
Postacie nie były idealne. Niektóre miały nawet więcej wad niż zalet. I to właśnie było piękne. Lauren Kate pokazała, że każdy z nas ma wady i niedoskonałości. Nie zrobiła czegoś takiego: "Ok, skoro jestem autorem to mam moc aby stworzyć postać doskonałą". Nie. Było właśnie na odwrót. Autorka ukazała świat rzeczywisty z kroplą magii, którą przecież można odnaleźć wszędzie. I to jest piękne.
Jeszcze nigdy nie słyszałam historii o istotach, które występują w książce. Lauren Kate stworzyła zupełnie odmienny gatunek, różny, a jednak w bardzo małej części przynależący do naszego świata. Było to naprawdę niezwykłe uczucie czytać o czymś tak odmiennym, a jednak tak bliskim.
Książka jak każda inna ma swoje wady i zalety. Piękne jest to, że tutaj jedno uzupełnia drugie. Te dwie rzeczy nie rywalizują ze sobą, ale łączą się tworząc piękną nie idealność. Stworzyć coś takiego to naprawdę wyczyn i potrzeba do tego zarówno wyczucia, jak i wyobraźni. Autorka "Łzy" świetnie sprostała temu zadaniu i podziwiam ją za to
Autorka również dobrze poruszała się po świecie legend i baśni łącząc je w jedną wspaniała opowieść. Nic jej się nie miesza, nie ma nadmiaru, ani ubytku fantazji. L. Kate naprawdę wykreowała cudowny magiczny świat, jednak również niebezpieczny i tajemniczy. Aż ma się ochotę do niego przejść i razem z Eureką przeżywać cudowne, magiczne przygody.
~ Moja ocena: 7/10 ♥ ~
KSIĄŻKA BIERZE UDZIAŁ W WYZWANIACH: CZYTAM FANTASTYKĘ ORAZ BOOK LOVERS!
Dziewczyna nie wie co z sobą zrobić. Ma za sobą nieudaną próbę samobójczą. Kiedyś była całkiem dobrą biegaczką, ale po wypadku wszystko przestało jej się podobać. Chodzi do psychologa, ale te wizyty wcale jej nie pomagają.
Jednak nagle dziewczyna dowiaduje się, że jej mama zapisała jej coś w spadku. Medalion, dziwny kamień, księgę zapisaną niezrozumiałym językiem i list. A do tego Eureka cały czas napotyka dziwnego chłopaka - Andera. Nie wie jednak, co ten przed nią ukrywa.
Książka była śliczna, ciekawa i naprawdę mocno chwyciła mnie za serce. Pokazywała, że mamy cieszyć się chwilą, bo ta przemija i czasami może po niej pozostać jedynie list, czy stara książka. Bardzo autentycznie ukazano również postać Eureki, niedocenianej, niekochanej (a przynajmniej tak jej się zdawało) biegaczki, która straciła wszystko co ceniła.
Nie uważam, że autorka ukazała ją jako zbyt rozhisteryzowaną, bo dziewczyna naprawdę zaczęła popadać w depresje. Było mi żal Eureki, która naprawdę wiodła piękne, ciekawe i spokojne życie, a nagle ktoś musiał to zepsuć.
Postacie nie były idealne. Niektóre miały nawet więcej wad niż zalet. I to właśnie było piękne. Lauren Kate pokazała, że każdy z nas ma wady i niedoskonałości. Nie zrobiła czegoś takiego: "Ok, skoro jestem autorem to mam moc aby stworzyć postać doskonałą". Nie. Było właśnie na odwrót. Autorka ukazała świat rzeczywisty z kroplą magii, którą przecież można odnaleźć wszędzie. I to jest piękne.
Jeszcze nigdy nie słyszałam historii o istotach, które występują w książce. Lauren Kate stworzyła zupełnie odmienny gatunek, różny, a jednak w bardzo małej części przynależący do naszego świata. Było to naprawdę niezwykłe uczucie czytać o czymś tak odmiennym, a jednak tak bliskim.
Książka jak każda inna ma swoje wady i zalety. Piękne jest to, że tutaj jedno uzupełnia drugie. Te dwie rzeczy nie rywalizują ze sobą, ale łączą się tworząc piękną nie idealność. Stworzyć coś takiego to naprawdę wyczyn i potrzeba do tego zarówno wyczucia, jak i wyobraźni. Autorka "Łzy" świetnie sprostała temu zadaniu i podziwiam ją za to
Autorka również dobrze poruszała się po świecie legend i baśni łącząc je w jedną wspaniała opowieść. Nic jej się nie miesza, nie ma nadmiaru, ani ubytku fantazji. L. Kate naprawdę wykreowała cudowny magiczny świat, jednak również niebezpieczny i tajemniczy. Aż ma się ochotę do niego przejść i razem z Eureką przeżywać cudowne, magiczne przygody.
~ Moja ocena: 7/10 ♥ ~
KSIĄŻKA BIERZE UDZIAŁ W WYZWANIACH: CZYTAM FANTASTYKĘ ORAZ BOOK LOVERS!
Super recenzja! Piękne zdjęcia! Mówiłaś, że książka fajna a tylko 7/10 ? <33 Na jutro ją poproszę!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie niedługo pojawi się nowa recenzja! <333
http://pink-glasses-forever.blogspot.com
Ciekawa recenzja :]
OdpowiedzUsuńMnie nieszczególnie ciągnie do tej książki... Ale może kiedyś przeczytam. W każdym razie nie będę jej szukać. Jak będę miałam okazję to czemu nie ;) Dobra recenzja! :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka recenzji tej książki, głównie pozytywnych, ale chyba się nie skuszę. Czytałam serię Upadli i zraziłam się trochę do tej autorki.
OdpowiedzUsuńCzytałam dwa tomy cyklu Upadli tej autorki i na tym poprzestała przygodę z serią i Kate Lauren również. Podziękuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawe :D Bardoz dobra recenzja :D
OdpowiedzUsuńhttp://wercia-blogs.blogspot.com/
Koniecznie muszę przeczytać, tym bardziej, że książka cieszy się naprawdę dobrymi opiniami! :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com