niedziela, 22 czerwca 2014

WWO #2 - Gdzie czytać w wakacje?

To już drugi post z serii WWO (Wielkie Wakacyjne Odliczanie) noszący tytuł...
"Gdzie czytać w wakacje?".

Pewnie każdy książkoholik łączy wakacje z nieograniczonym czasem na czytanie, cotygodniowymi wizytami w bibliotece i w ogóle całym tym czytelniczym rajem. Jednak, jak jest w rzeczywistości? W tym poście przedstawię wam kilka propozycji, gdzie możecie czytać i ile książek warto mieć przy sobie podczas wakacji :-)


1. Czytanie w środkach transportu

 Niektórzy lecą na wakacje samolotem (nie ja). Inni jadą autem (jak najbardziej ja). Jeszcze inni korzystają z pociągów, autobusów i tramwajów. Osobiście kocham, kiedy jedzie się długo, bo mam dużo czasu aby sobie spokojnie poczytać. Problem pojawia się u niektórych osób, gdy podczas czytania np. w aucie pojawiają się u nich mdłości. Jeżeli pojawiają się od razu po rozpoczęciu czytania, to radzę je jak najszybciej przerwać (i zaopatrzyć się w audiobooka - wiem, że nie to samo, ale jakoś przetrwać trzeba). U mnie po około 2, 3, czasami 5 godzinach jazdy (zależy czy jestem zmęczona itp.) występują bóle głowy. Najczęściej wtedy sięgam po tabletkę. Pamiętajcie jednak, aby nie brać ich zbyt często!



2. Czytanie w hamaku

Jeżeli ktoś akurat nigdzie nie wyjeżdża to może spokojnie poczytać w hamaku (kocham czytać w hamaku). Jeżeli go się nie posiada to może to być oczywiście leżak, koc, a nawet ławka w pobliskim parku. Czytanie na dworze jest zawsze dobre! Do tego jakiś zimny napój i truskawki i żyć, nie umierać!


3. Czytanie na plaży

Oczywiście nie musi być to od razu plaża nad morzem (a tym bardziej w jakimś innym kraju). Wystarczy, że na rodzinną wycieczkę nad jezioro zabierzemy sobie jakąś ciekawą (i w miarę lekką) książkę. Czytanie na plaży jest świetne, ale osobiście preferuję czytanie na leżaku, niż na kocu (szczególnie nad morzem) bo wiatr sprawia, że piasek zasypuje naszą powieść.


4. Czytanie w domu

Czytać można również w domu, gdy pada deszcz albo (czego wam z całego serca nie życzę), gdy jesteście chorzy. Wtedy zamiast zimnego napoju można sobie zrobić herbatę (to znaczy wszystko zależy od temperatury panującej w pomieszczeniu), zapalić świeczkę i proszę - świetny sposób, na spędzenie wolnego czasu.


5. Czytanie podczas wycieczki w góry

Czytać nie trzeba tylko podczas wycieczki nad morze, czy jezioro. Książkę można zabrać przecież ze sobą również w góry! Pamiętajcie tylko, że w takim przypadku musi być ona lekka, bo inaczej ciężko będzie wam się z nią przemieszczać...

Ten post udowodnił, że czytać można wszędzie. I pamiętajcie, aby w wakacje nie zabierać książek "pod przymusem". Wybierajcie tylko takie, których czytanie będzie wam sprawiało przyjemność ;-)


DO WAKACJI ZOSTAŁO 5 DNI (WCZORAJ NIE BYŁO POSTU :/ )


PS. Jeżeli macie jakieś pomysły na posty WWO to piszcie w komentarzach (jakby mi pomysłów zabrakło, to zerknę) :-)

4 komentarze:

  1. Czy moje myślenie ma w sobie jakąś logikę, że w wakacje można czytać wszędzie tam, gdzie zwykle się czyta, tylko że są też wakacje? Ekhm. No cóż. Polecam balkon. Balkon jest spoko do czytania. W ogóle jak się uprzeć, to każde miejsce jest spoko do czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się :-) Ja podałam tylko takie podstawowe przykłady - są to miejsca, w których sama najczęściej czytam ;-)

      Usuń
  2. Zawsze można wpaść do biblioteki poczytać. Zapach książek dookoła...Albo kafejki. Tutaj dobra herbata lub kawa... ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie tak wakacje wiążą się z nadrobieniem zaległości dotyczących czytania książek. Ja mam zamiar czytać wszędzie, gdzie będzie to możliwe :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje wszystkim za komentarze ♥ One naprawdę motywują i dają siłę do dalszej pracy♥
Uwaga: komentarze wulgarne i niemiłe będą usuwane! Możecie wyrażać swoje zdanie, ale w kulturalny sposób.
Możecie się również reklamować, ale jak przeczytacie post i coś o nim napiszecie. Nie będę udostępniała komentarzy typu: "Fajny wpis + 3 linki na bloga itp." Reklamować to wszystko możecie w zakładce "Zareklamuj się" :-)
Za wszystkie miłe rzeczy jeszcze raz dziękuje ;-)